O niewypłacalności słów kilka… Historia słowa bankructwo.

W ramach cyklu "O niewypłacalności słów kilka..." chcemy przedstawić Państwu szereg ciekawych zagadnień związanych z upadłością obecną w pierwszych regulacjach prawnych, historii, religiach, sztuce, literaturze, a także mediacji. Zapraszamy!

Niewypłacalność będąca następstwem braku zdolności do wykonywania zobowiązań, jest przedmiotem zainteresowania ustawodawców od zwyczajów pierwszych społeczeństw po regulacje nowożytne. Nazwy tej dziedziny prawa są różne w systemach prawnych poszczególnych państw. Synonimem słowa upadłość czy niewypłacalność jest termin bankructwo. Jedna z najszerzej znanych teorii pochodzenia słowa „bankructwo” dowodzi iż wywodzi się ono z połączenia starożytnych łacińskich słów bancus (oznaczającego „ławę” lub „stół”) i „ruptus” (co znaczy „złamany”). Gdy bankier, który pierwotnie przeprowadzał swoje transakcje na rynku publicznym na ławce, nie był w stanie kontynuować pożyczek i wywiązać się ze zobowiązań, jego ławka została rozbita co symbolizowało niepowodzenie
i niemożność dalszych działań czy prowadzenia negocjacji. W obliczu powszechnego stosowania tej praktyki w średniowiecznych Włoszech uważa się, że obecny termin bankructwo wywodzi się konkretnie z tłumaczenia banco rotto, oznaczający z włoskiego „bank zepsuty”. Inne źródła wskazują, iż znaczenie słowa bankructwo pochodzi od włoskiego słowa banca rotta, co oznacza złamaną ławkę. Zwyczajem w średniowiecznych Włoszech było bowiem niszczenie stoisk, ławek handlarzy którzy nie regulowali swoich zobowiązań.

Często w literaturze wskazuje się , że obecny termin bankructwo pochodzi od francuskiego wyrażenia banque route (oznaczający z fr. „bank w drodze”), które było metaforą dla określenia praktyki bankierów, którzy bardzo często zmieniali miejsce pobytu, znikając wraz
z powierzonymi im pieniędzmi.

Drugim wyrażeniem które określało termin upadłość było słowo konkurs, stosowane w językach germańskich. Termin ten pochodzi od łacińskiego concursus creditorum, czyli zgromadzenie wierzycieli.

Genealogia słowa bankructwo umiejscawia się w okresie średniowiecza. Pierwszych zwyczajów dotyczących postępowania w razie niewypłacalności możemy doszukiwać się jednak już nie tyle w systemach prawnych cywilizacji starożytnego Wschodu czy Grecji co nawet wcześniej, bo w społeczeństwach znajdujących się w początkowej fazie rozwoju społeczno - gospodarczego. W początkowym etapie rozwoju regulacji związanych
z upadłością, daje się zauważyć akcentowanie odpowiedzialności osobistej dłużnika. Wierzyciel mógł bowiem samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość korzystając przy tym
z pomocniczych aparatów państwa. Rozwój społeczno – gospodarczy przyczynił się do humanizacji prawa w tym do zmiany podejścia do zasad odpowiedzialności cywilnej. Stopniowo odpowiedzialność osobista za zobowiązania przekształcała się w odpowiedzialność majątkową.

Problematyka braku regulacji zobowiązań z powodu powstałej niewypłacalności była poruszana już w Kodeksie Hammurabiego, prawie mojżeszowym oraz starożytnej Grecji. Nie były to typowe kodyfikacje jakie znamy współcześnie, lecz regulacje spisane w sposób charakterystyczny dla kultur istniejących przed kilkudziesięcioma wiekami. Jedne
z pierwszych prób uregulowania niewypłacalności jakie znamy z zachowanej steli – obecnie przechowywanej w zbiorach Luwru -  pojawiły już ok. 1750 roku p.n.e.  w Kodeksie Hammurabiego. Intencją Hammurabiego jako prawodawcy było spisanie wszystkich panujących zwyczajów i praw oraz ustanowienie jednolitych norm ułatwiających rozwój społeczno-gospodarczy Mezopotamii. Babiloński zbiór praw zredagowany i spisany
w XVIII w. p.n.e., unifikował i systematyzował obowiązujące prawa z wielu dziedzin. Znaczna część spisanych zasad dotyczyła kwestii ochrony majątku oraz spraw rodzinnych w tym rozstrzygnięć w sprawach dziedziczenia. Wiele miejsca poświęca się też problemom handlowym, kredytom, umowom, odpowiedzialności za zobowiązania. Ów kodeks, wśród wielu kazuistycznie sformułowanych norm zawierał także te dotyczące niewypłacalności. Mianowicie przewidywał, iż dłużnik który nie jest w stanie spłacić swoich długów, mógł przekazać wierzycielowi swą małżonkę, córkę, syna lub niewolnika w zastaw. Rodzina dłużnika po trzech latach pracy na rzecz wierzyciela była zwalniana. W przypadku niewolnika zasada ta już nie obowiązywała, gdyż po przekazaniu stawał się on własnością wierzyciela.

 

- opracowała Diana Dudek

 

*źródła:

F. Zedler, Prawo upadłościowe i naprawcze w zarysie, Kraków 2004, wyd. I, Zakamycze,

K. Sójka – Zielińska, Powszechna historia prawa, Warszawa 2016, Wolters Kluwer,

www.bankruptcydata.com/a-history-of-bankruptcy

B. Prusak (red.), Ekonomiczne i prawne aspekty upadłości przedsiębiorstw, Warszawa 2007,

W. Podel, Geneza instytucji syndyka masy upadłości na tle rozwoju regulacji prawa upadłościowego, Rocznik Towarzystwa Naukowego Płockiego 5/2013,

K. Piasecki, Prawo upadłościowe. Prawo układowe, Bydgoszcz 1999, Wyd. Brandta,

K. Sójka – Zielińska, Historia prawa, PWN, Warszawa 1986,

K. Piasecki, Prawo upadłościowe. Prawo układowe, Bydgoszcz 1999, Wyd. Brandta.