Zgodnie z treścią art. 21 p.u.: „dłużnik jest obowiązany, nie później niż w terminie trzydziestu dni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, zgłosić w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości.” Tak krótki termin ma na celu zmotywowanie dłużników do podejmowania racjonalnych decyzji, pod rygorem sankcji w postaci poniesienia odpowiedzialności. Nie tylko brak wniosku o ogłoszenie upadłości, ale i nieskuteczne złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub złożenie go z opóźnieniem może prowadzić między innymi do orzeczenia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, wspomnianego powyżej pociągnięcia dłużnika do odpowiedzialności odszkodowawczej, karnej czy nawet na podstawie przepisów szczególnych. Na skutek art. 15zzra specustawy, jeżeli podstawa do ogłoszenia upadłości powstała w trakcie obowiązywania stanu epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, a stan niewypłacalności powstał z powodu COVID-19 to bieg terminu do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości nie rozpoczynał się, a rozpoczęty ulegał przerwaniu.
Takie brzmienie przepisu statuuje domniemanie, zgodnie z którym w przypadku, gdy niewypłacalność powstała podczas obowiązywania stanu zagrożenia epidemiologicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, to domniemywa się, iż powstała ona
właśnie z powodu pandemii. Nie we wszystkich stanach faktycznych mających miejsce po dniu wprowadzenia stanu zagrożenia epidemiologicznego, stan niewypłacalności, który zaistniał
w trakcie wspomnianych okresów jest jednocześnie ich rezultatem.
Przedsiębiorstwa w latach 2020 - 2023 borykały się nie tylko ze skutkami pandemii COVID-19, ale także naturalnymi dla danych branż trudnościami oraz ogólnoświatowymi trendami. W takiej sytuacji, mogło dojść do nadużycia przez dłużników omawianej instytucji, którzy pod osłoną specustawy próbowali sanować zaniechania w zakresie podejmowania przedsięwzięć mających na celu poprawę sytuacji przedsiębiorstwa lub, co bardziej prawdopodobne, próbowali za jej pomocą zwolnić się od odpowiedzialności. W tym celu jako powód zaistnienia stanu niewypłacalności wskazywali COVID-19 i wykorzystywali domniemanie z art. 15 zzra zdanie 3 specustawy. Wspomniane domniemanie stanowiło dla nich skuteczne ułatwienie w zakresie zwolnienia się od odpowiedzialności co w rezultacie zamiast stanowić remedium na skutki pandemii, pozostawiało pewną przestrzeń do nadużyć z ich strony. Domniemanie to, jak każde inne domniemanie prawne może zostać obalone, jednak ustawodawca wymaga aktywnego działania zainteresowanego, w szczególności w zakresie sfery dowodowej. Wierzyciel, który uważa, iż zaistniały stan niewypłacalności nie jest konsekwencją COVID-19 musi wykazać przed Sądem, iż dłużnik zmierza do wykorzystania omawianej instytucji memorandum za pomocą ustawowego domniemania w sposób sprzeczny z prawem i powinien on zostać pociągnięty do odpowiedzialności o charakterze ex delicto za niezłożenie wniosku. W wielu przypadkach może wydawać się to nad wyraz trudne dla wierzycieli, bowiem skutki COVID-19 dotknęły jednocześnie wielu branż.
Ponowne przywrócenie uprzednio obowiązujących terminów oznacza, iż w dniu 31 lipca 2023 r., ci którzy nie złożyli zawczasu właściwego wniosku będą mogli zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Na pierwszy rzut oka można spekulować, iż w takim stanie rzeczy, lawina wniosków o ogłoszenie upadłości lub wniosków w przedmiocie otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego (a w przypadku postępowania o zatwierdzenie układu -wniosku
o zatwierdzenie przyjętego przez wierzycieli układu) przytłoczy Sądy.
Choć wiedza na temat postępowań restrukturyzacyjnych wciąż nie jest na oczekiwanym poziomie, to przyglądając się tendencjom widocznym na rynku, w szczególności w zakresie ilości otwieranych postępowań restrukturyzacyjnych, dostrzec można trendy, zgodnie
z którymi zainteresowanie tymi postępowaniami w ciągu ostatnich 4 lat wciąż rośnie. W 2019 r. liczba otwartych postepowań wyniosła 436, a w ciągu następnych lat ilość ta stale wzrastała i tak kolejno w latach 2020-2022, odnotowano odpowiednio 755, 1848, 2290 otwartych postępowań[1]. Oznacza to, iż w porównaniu do 2019 roku, zgodnie z przywołanymi statystykami ilość otwartych postępowań zwiększyła się ponad pięciokrotnie. Zjawisko to jest uzasadnione brzmieniem art. 21 pkt 3 p.u., który pozwala uniknąć odpowiedzialności,
w momencie, kiedy to w terminie do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, otwarte zostanie postępowanie układowe, postępowanie sanacyjne lub przyspieszone postępowanie układowe, a w przypadku postępowania o zatwierdzenie układu, dopiero gdy Sąd zatwierdzi układ zawarty
z wierzycielami. Zauważalny jest także pewien schemat, szczególnie widoczny
w przywołanych statystykach mający znaczenie dla niniejszego artykułu, bowiem najwięcej wniosków składanych jest w II połowie roku, co nałoży się na moment zniesienia memorandum dotyczącego odpowiedzialności za niezłożenie wniosku[2].
Należy mieć na uwadze także fakt, iż świadomi dłużnicy w ramach zabezpieczenia się na wypadek, gdyby Sąd nie zdążył rozpoznać wniosku restrukturyzacyjnego do dnia zakończenia obowiązywania immunitetu wprowadzonego specustawą mogą złożyć wniosek
o ogłoszenie upadłości. Przy zbiegu wniosków insolwencyjnych z zakresu prawa upadłościowego i prawa restrukturyzacyjnego reguła kolizyjna nadaje pierwszeństwo wnioskowi restrukturyzacyjnemu, chyba że zachodzi szczególna sytuacja określona w art. 12 pkt 3 i 4 p.r.
Mając na względzie powyżej wskazany stan, należy przychylić się do stanowiska, iż
w najbliższych miesiącach liczba wniosków restrukturyzacyjnych oraz wniosków o ogłoszenie upadłości zwiększy się. Sądy odczują przypływ wniosków o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego (a w przypadku postępowania o zatwierdzenie układu - wniosków
o zatwierdzenie układu) lub wniosków o ogłoszenie upadłości. W pewnym stopniu może być to rzeczywistą konsekwencją zakończenia obowiązywania „taryfy ulgowej”. Należy mieć jednak na względzie fakt, iż ogólna tendencja do ratowania przedsiębiorstw stale się utrzymuje.
Przedsiębiorcy dostrzegają pozytywy płynące z przeprowadzenia skutecznej restrukturyzacji,
a w szczególności możliwość zachowania przedsiębiorstwa. Ewentualny wzrost wniosków nie będzie konsekwencją tylko i wyłącznie odwołania stanu epidemiologicznego, ale przede wszystkim dostrzeżeniem faktycznej szansy na dalsze utrzymanie przedsiębiorstwa dzięki zawarcie układu. Dopiero w mniejszym stopniu może stanowić to próbę zabezpieczenia się, na wypadek, gdyby Sąd nie zdążył rozpoznać głównego wniosku na czas.
Czas, w którym dłużnicy mogli uwolnić się od odpowiedzialności wykorzystując omawianą instytucję dobiega końca. Jednocześnie winien być on okresem, w którym wierzyciele dokładniej powinni przyglądać się poczynaniom kontrahentów popadających w zwłokę z zapłatą, na wypadek podejmowania przez dłużników prób uwolnienia się od odpowiedzialności.
- opracował Kamil Gorczyca
[1] Postępowania upadłościowe i Restrukturyzacyjne. Raport 2023. Restrukturyzacja przedsiębiorstw. Ogólny trend. www.mgbi.pl/raporty/postepowania-upadlosciowe-i-restrukturyzacyjne-raport-2023/ [Dostęp: 25.06.2023 r.].
[2] Także.